Edward Hopper jest jednym z malarzy, któremu najpełniej udaje się oddać psychologię postaci, które maluje. Dzięki temu jego przedstawienia zyskują ogromną siłę wyrazu. Hopper podgląda swoich bohaterów w pustych pokojach, w chwilach samotności, gdy są najbardziej prawdziwi. Możemy jednie domyślać się jakie historie poprzedzają moment, w którym ich spotykamy, schwytanych w ramy obrazu.
Częstym motywem u Hoppera jest motyw podróży. Widzimy ludzi w drodze, w przedziałach pociągów czy hotelowych pokojach. Jest coś takiego w podróżowaniu co powoduje, że ludzie często zdejmują maski, które zakładają na co dzień. Są wtedy bliżej samych siebie. W takich właśnie momentach łapie ich malarz. Czasami zmęczonych, często ze wzrokiem skierowanym gdzieś w dal, zajętych lekturą. Taki charakter ma obraz Pokój hotelowy.
Nie wiemy nic o kobiecie, która znalazła się w tym pokoju. Jest tam tylko ona i pusta przestrzeń bezosobowego pokoju. Nie znaczy to jednak, że nie możemy nic o niej powiedzieć. Jej ciało jest zmęczone. Wygląda jakby szukała odpowiedzi w książce którą trzyma w dłoniach, ale nie liczy przesadnie na to, że ją znajdzie. Jej rzeczy porozrzucane w nieładzie mogą świadczyć o tym, że jest tam od niedawna. Wygląda to tak, jakby zrzuciła z siebie bagaż ciężkiego dnia. Może książkę znalazła koło łóżka, może jest to Biblia, którą często można spotkać w amerykańskich hotelach. Może da tej zmęczonej postaci chwilę wytchnienia, a może nie. To pozostaje zagadką. Hopper nie osądza swoich bohaterów, ani nie daje nam pewnych odpowiedzi. Mam natomiast wrażenie, że ich rozumie.
Samotne kobiety w drodze to częsty temat obrazów Hoppera. Jednym z moich ulubionych obrazów, który przedstawia temat samotnej kobiety jest Automat.
Tajemnicza kobieta, pijąca kawę późnym wieczorem (nocą?) w przypadkowej restauracji. Uderzająca jest jej samotność. Ciemne tło okna i odbicia świateł w szybie nadają temu obrazowi surrealistyczny charakter. Jakby kobieta była zawieszona pomiędzy przestrzeniami. To dodatkowo uwydatnia fakt, że jest w drodze. Tę drogę wyznacza linia świateł odbitych w szybie, wychodzących poza obraz. Nie wiemy dokąd one prowadzą. Tak jak nie możemy nic pewnego powiedzieć o osobie na obrazie. Nie moglibyśmy jednak przejść obok niej obojętnie. Przynajmniej malarz nie potrafił.
Podobnie jest z dziewczyną z obrazu Lato.
Lato jest moim zdaniem jednym z obrazów Hoppera o największym erotycznym napięciu. Jest jak sama esencja gorącego, letniego popołudnia. Erotyzm jest tutaj tym silniejszy właśnie, że pozbawiony dosłowności. Zaznaczony jest przez aluzje – przezroczysty materiał sukienki, który ujawnia uda dziewczyny stojącej na ganku, zarys jej piersi pod gorsetem, wydatne, podkreślone czerwienią usta.
Odczuwamy jednak go tak jakby obraz oddychał żarem słońca tego dnia. Ostre światło wydobywa sylwetkę kobiety, jeszcze bardziej widoczną w kontraście z czernią drzwi za nią. Najbardziej w tym obrazie ujmuje mnie, że ta dziewczyna i bijąca z niej seksualność, nie jest komunikatem, czy zaproszeniem dla innych, ona jest taka sama dla siebie. Jest bielą w świetle mocnego słońca, która przeistacza się w skwar. Doskonałe są kolory tego obrazu. Zimnie barwy, biele i błękity stają się w skwarze dnia gorące jakby podgrzane w piecu do białości. To prawdziwa pełnia lata.
Podobnie erotyczny wydźwięk ma obraz Poranek w południowej Karolinie.
Tutaj z kolei czerwień sukienki , w którą ubrana jest kobieta jest ostentacyjnie erotyczna. Mam zresztą wrażenie patrząc na tą kobietę, że ma ona doświadczenie w tego typu sprawach. Nie ma też złudzeń dotyczących życia. Jej postawa nie wyraża otwartości wobec świata. Zdaje sobie sprawę ze swojej seksualności, ale nie liczyłabym w jej przypadku na wiarę w romantyczną miłość. Jej sylwetka jest jak wykrzyknik w oszczędnie przedstawionej, ułożonej w prostokąty przestrzeni. Jest to jednak wykrzyknik pełen cynizmu.
Bardzo ciekawym psychologicznie jest również obraz Letni wieczór.
Tutaj kobieta przedstawiona na obrazie, mimo że jest w towarzystwie, wydaje się równie bardzo lub bardziej samotna niż bohaterki wcześniej prezentowanych przeze mnie obrazów. Para na tym obrazie wygląda tak jakby mężczyzna składał kobiecie jakąś propozycją, a ona nie do końca była nią zainteresowana. Mężczyzna czeka na odpowiedź. Letnie wieczory sprzyjają romansom, ale w przypadku tych ludzi romans jest albo przeszłością albo nie jest możliwy. Kobieta sprawia wrażenie jakby myślami była gdzie indziej, jej obecność na werandzie jest czystko formalna. Temat obrazu – letni wieczór kojarzy się z beztroską i zabawą, ale wydaje mi się, że w tym przypadku, bohaterom tej sceny daleko do takiego klimatu. Napięcie w obrazie potęguje ciemność nocy skontrastowana z ostrym światłem lampy na werandzie. Obserwator jest ukryty w cieniu dzięki czemu uzyskuje dostęp do głęboko prywatnej sytuacji.
O ile Letni wieczór może być uznany za preludium do tematu obcości w relacji, to Excursion into Philosophy jest już pełnym rozwinięciem tego tematu.
To, że Hopper ma talent do odczytywania ludzkiej psychologii widać już we wczesnych jego dziełach. Z czasem malarz uzyskał biegłość w ukazywaniu złożoności ludzkiej psychiki, jako osobnej jednostki, jak też w relacjach międzyludzkich. Jego obrazy, jestem przekonana, oddziałują tak silnie, bo wiele o nas mówią.