Fascynujące jest to, że czytając „Sandamana” i zagłębiając się w opowieść, niemalże zaczyna się wierzyć w istnienie Śnienia, gdzie Kain wciąż zabija Abla, Ewa słucha opowieści o gawronach, a Morfeusz, patrząc w stronę morza, tworzy koszmar lub sen.
Przyszła jesień, krótsze dni sprzyjają podróżom do krainy Snu, zatem „join the joyride”:
TOM 6 „REFLEKSJE i PRZYPOWIEŚCI” jest błyskotliwy, składa się na niego 8 opowieści:
- „Strach przed spadaniem”, w którym: „Czasami się budzisz, czasami upadek cię zabija, a czasem gdy spadasz, zaczynasz lecieć”
- „Trzy wrześnie i jeden styczeń” czyli: „Najwyraźniej przegrałam, jesteś żałosnym szaleńcem, wariatem umierającym w rynsztoku na deszczu. Ale nigdy nie rozpaczasz.”
- „Thermidor” co oznacza, że: „(…) Mięso psuje się szybko w upałach lipca… Thermidora, chciałem rzec: Thermidora.”
- „Łowy”, które były udane „Lecz władca snów wiedział, że czasem lepiej jest, gdy życzenia się nie spełniają, zatem nie musiał o nic pytać.”
- „Refleksje i przypowieści” albo „Nie płacz. Nie jest barbarzyńcą ani Grekiem, by poddawać się swym uczuciom, swym lękom.”
- „Niestałe miejsca” czyli „Hm. Chodźcie, ogrzejcie się. Tu w niestałych miejscach, bywa bardzo zimno.”
- „Orfeusz”: „Bo każdy człowiek trafi do naszej krainy, by pożegnać wnet wszystkie nadzieje swe, uczucia, sny.”
- „Sejmik gawronów” gdzie „Pośrodku pola zostaje puste miejsce, a na nim stoi samotny gawron.”
- „Ramadan” tj. „(…) opowieść o Bagdadzie, niebiańskim mieście, klejnocie Arabii, (…)”.
TOM 7 „ULOTNE ŻYCIA” snują się melancholijnie. Zaczynają się złamanym sercem, jadą w podróż razem z Maligną, przechodzą przez labirynt do Ogrodu Losu i kończą rozstaniami. Nie przepadam za tą częścią. Może dlatego, że nie lubię panny Maligny. Pani Dyscyplina patrzy na nią krzywo.
TOM 8 „KONIEC ŚWIATÓW” zabiera nas do wolnej gospody „Koniec światów” gdzie spotykają się zagubieni podróżnicy z różnych rzeczywistości. Opłatą za pobyt jest opowieść – czy jesteś marynarzem, czy posłańcem elfów, musisz zapłacić za pobyt w tej gospodzie. Podróżnicy, którzy ją opuszczają, nigdy nie będą już tacy sami bo „Byli tam. Na niebie. A ja uwierzyłem w cuda. Nie miałem wyboru.” Bardzo dobry tom, choć wciąż nie tak dobry jak „Refleksje i przypowieści”, ale im trudno dorównać.
TOM 9 „PANIE ŁASKAWE”, który traktuje o zemście, pradawnych zasadach i odrodzeniach. Ten tom pokazuje w dodatku jak bardzo serial „Lucyfer” inspirowany był serią o Sandmanie, można nawet powiedzieć, że literalnie, co jest fajną ciekawostką. Po bardzo dobrym tomie 8, „Łaskawe panie” zachwycają jednak, jakby mniej.
TOM 10 „PRZEBUDZENIA” gdzie spotykamy wszystkie postaci, które występowały w tomach poprzednich. To są oczywiste pożegnania. Ostatni tom serii podsumowuje wszystko cytatami z „Burzy” Szekspira, bowiem Prospero kończy swe dzieło, porzuca magię, kończy się sen.
Teraz można już zacząć czytać całą serię od początku.