Chipsy są niezdrowe. Nawet bardzo. To żywność wysoko przetworzona nie posiadająca właściwie żadnych wartości odżywczych. Za to posiadająca ogromną ilość kalorii. Jednak nawet wiedząc o tym i tak mamy trudności żeby je odłożyć. Przyciągają jak magnes, a kiedy już otworzysz paczkę, bardzo trudno ją zamknąć. Nasz mózg mówi: jeszcze tylko jeden chips, jeszcze tylko jeden. Nasz mózg w tym wypadku nie wykazuje się rozsądkiem. Ma po temu ważny powód. Tym powodem jest aktywacja ośrodka nagrody.
Aktywacja ośrodka nagrody w mózgu powoduje wyrzut dopaminy, który stymuluje powstanie odczucia przyjemności. Jest dość oczywiste, że człowiek z reguły dąży do przyjemności i unika bólu, w tym jednak przypadku osiągana przyjemność jest pułapką. Chipsy tak samo jak kokaina czy inne substancje uzależniające dają szybko łatwo osiągalną przyjemność. Niestety mózg chce tą przyjemność powtarzać i wcale, ale to wcale nie chce liczyć kalorii. Dopamina rządzi. Zalewa mózg cudownym doznaniem i nie dba o konsekwencje. U końcu tego procesu pojawia się uczucie satysfakcji i wydziela się seratonina, kolejny uroczy neuroprzekaźnik, który każe nam powtarzać przyjemność w nieskończoność. Dlatego tak trudno zamknąć paczkę chipsów. Chcemy chipsów, a potem chcemy jeszcze więcej chipsów, a potem zadajemy sobie pytanie: jak zrzucić tę cholerną oponkę. Nasz mózg wcale nie jest taki mądry jak się wydaje, musi mieć kierowcę żeby nie zabrał nas autostradą w stronę kiepskich i szkodliwych nawyków.
Oczywiście producenci tych znakomitych przekąsek doskonale zdają sobie sprawę z tego, że tak właśnie się dzieje. Chipsy celowo są tłuste, słone, pyszniaste i podkręcane ulepszaczami smaku, tak by dopamina zalewała nasze mózgi. W końcu chodzi o to żeby kupić następną paczkę, i następną, i następną. Dotyczy to też innych niezdrowych przekąsek typu fast food. Koncerny to świadomie działający dealerzy, których zadaniem jest sprzedać jak najwięcej, upchnąć w brzuchu kolejną paczkę i zarobić kolejne miliony monet. My natomiast nasze monety wydamy na leczenie nadciśnienia, miażdżycy czy cukrzycy. Przekąski z kręgu grozy zapewnią nam też zmniejszenie hipokampu, który jest jedną z głównych struktur pamięci w mózgu, jej osłabienie stanowi ryzyko demencji. Chwilowa przyjemność może być bardzo kosztowna. Umiar może jest nudny, ale znacząco ogranicza ryzyko zawału przed pięćdziesiątką.