Marzenie kobiety o Księciu z bajki tkwi głęboko w naszych damskich głowach. Po prostu zostałyśmy nim zainfekowane we wczesnym dzieciństwie, w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy. Marzenie o Księciu z bajki niestety może być szkodliwe. Tekst ten jest osobistą próbą odpowiedzi na pytania skąd wzięło się w kobiecych umysłach takie marzenie, jak wypacza ono odbiór otaczającego nas świata i jak się od niego uwolnić.
Geneza naszego pięknego Księcia z bajki
W znakomitym filmie „Incepcja” główny bohater w jednej z pierwszych scen wygłasza zdanie, że nie ma bardziej zaraźliwego wirusa niż idea. Raz zaproszona do ludzkiego mózgu ma tendencje do rozprzestrzenienia się i infekowania coraz większych jego obszarów. Książę z bajki jest taką konstrukcją. Zarażamy się nią we wczesnym dzieciństwie. Podają nam ją kulturowe klisze holiłódzkich bajek. To marzenie o tym, że zostaniemy ocalone przed złym świtem przez cudownego Księcia na białym koniu, który zapewni nam wspaniałe życie mlekiem i miodem płynące.
Ten obraz Księcia z bajki nie ma za wiele wspólnego z oryginalnymi baśniami. Jeżeli przyjrzymy się klasycznym baśniom z tradycji ludowej, to odkryjemy, że w baśni księżniczka, dziewczyna, pastuszka, sierotka czy inna kobieta najwięcej zawdzięcza samej sobie, a książę, który przybywa jej na ratunek jest niejako finalnym produktem jej własnego rozwoju. Na przykład baśń o Roszpunce, która wydawałaby się sztandarową baśnią, w której to wspaniały książę ratuje dziewicę, w swej oryginalnej postaci zawiera ważny przekaz dotyczący tej dziewicy. To dzięki długim włosom Roszpunki Książę ma możliwość dostać się do jej wieży. To jej własne ciało i ona sama ratują ją de facto z opresji. Bez tego książę mógłby sobie co najwyżej pod tą wieżą pogwizdać. Zresztą w oryginalnej wersji baśni nie udaje mu się uratować dziewczyny i to ona de facto ratuje jego.
Albo baśń o Śpiącej Królewnie. Wydawałoby się, że nie ma opowieści, w której kobieta byłaby bardziej bierna i czekała tylko na wyzwolenie przez księcia. Ta baśń obrazuje jednak zupełnie co innego. Śpiąca Królewna w dniu swoich szesnastych urodzin zasypia po ukuciu palca wrzecionem. Wrzeciono jest oczywistym symbolem fallicznym, a krew płynąca po ukłuciu nim – menstruacji. Jest to więc sytuacja opisująca przejście dziewczyny w okres dojrzałości płciowej. W baśni jednak musi minąć sto lat zanim księżniczka będzie gotowa na to, by naprawdę przebudzić się do życia seksualnego. Dopiero po upływie pewnego czasu, pozwalającego jej na dojrzałość do inicjacji seksualnej, może ją podjąć. To ważna baśń, która mówi dziewczynie o tym, że musi trochę poczekać i pozwolić sobie „pospać” zanim obudzi ją jej książę.
Niestety współczesne wersje tych historii, zmienione w bajki, odzierają baśnie z ich pierwotnego znaczenia. Zostaje przekaz dotyczący tego, że księżniczka czeka biernie na swojego księcia, który już wszystko za nią załatwi. Księżniczka, z przeproszeniem, siedzi na tyłku, patrzy w dal i czeka na oblubieńca. Przyznacie, że nie jest to zajęcie przesadnie rozwijające osobowość, reprezentujące postawę roszczeniową. Efekty też są opłakane, bo książę albo nie przybywa albo jak już przybywa to okazuje się, że nie jest księciem.
Fałszywe spojrzenie na świat
Marzenie o Księciu z bajki niestety wykrzywia obraz świata tworząc nierealne oczekiwania. Książęta z bajki nie istnieją. Nawet bogaty milioner na rumaku alfa romeo w końcu okaże się w jakiś sposób wadliwy, bo po prostu idealni ludzie nie istnieją. A taki właśnie jest Książę z bajki. To postać bez skazy – szlachetny, przystojny, ujmujący, bogaty, hojny, dziarski i pewnie ma trzygodzinną erekcję. Prawdziwy facet z krwi i kości w porównaniu do niego będzie zawsze rozczarowaniem.
Marzenie o Księciu z bajki powoduje oczekiwania. Są to przede wszystkim oczekiwania i marzenia, o tym, że Książę wszystko wykona za nas i zorganizuje nam życie usłane różami. To kusząca wizja pozbycia się odpowiedzialności za swoją egzystencję, która cofa nas do stanu prenatalnego albo okresu wczesnego dzieciństwa, w którym rodzice zabezpieczali wszystkie nasze potrzeby. Marzenie o Księciu z bajki jest tak popularne ponieważ bazuje na tej pierwotnej tęsknocie. Kto z nas czasami nie roił sobie, żeby pozostać w takim bezpiecznym miejscu i nie musieć przejmować się swoim życiem. Niestety taka postawa uniemożliwia prawdziwą dojrzałość. A człowieka, który miał nieszczęście zostać mianowany takim Księciem z bajki albo obciąża albo daje mu nadmierną władzę nad inną osobą i czyni z księżniczki jednostkę zależną.
Książę z bajki nie jest w stanie na dłuższą metę dać prawdziwej satysfakcji, jak każda inna iluzja. Jego drugie imię to rozczarowanie.
Zasada rzeczywistości – lekarstwo na Księcia z bajki
Co tu zatem zrobić, jak się uwolnić od marzenia o Księciu z bajki? Zapewne, jak zwykle, poprzez konfrontację z rzeczywistością i kierowanie się realnym obrazem świata.
Tam w zewnętrznym świecie, za murami wzniesionych przez księżniczki wież, nie ma Książąt na białych koniach, którzy tylko czekają na to, by przygalopować do swoich księżniczek. Warto sobie zatem zbudować drabinę i z tej wieży zejść, może wtedy większe będą szanse na spotkanie, może nie księcia, ale w miarę ogarniętego faceta.
Problem Księcia z bajki nie dotyczy jednak tylko kobiet oczekujących. Książę z bajki miewa się równie dobrze w głowach kobiet pozostających w związkach. Wtedy oczekuje się od swojego prywatnego mężczyzny cudów – wianków czyli tego, że spełni każde oczekiwanie i będzie jakoby ta dobra wróżka, która zrealizuje wszystkie nasze sny. Związek bywa wtedy pasmem rozczarowań. Mężczyzna to nie mama, która w każdej potrzebie poda niemowlakowi cycek i ukoi jego frustracje. Poza tym drugi człowiek zawsze popełni jakiś błąd, albo nas rozczaruje, albo nie zrozumie, będzie miał gorszy dzień, a na jego lśniącej zbroi pojawią się zadrapania i wgniecenia spowodowane tzw. życiem.
Oczekiwanie niemożliwe do spełnienia, zazwyczaj nie kończy się dobrze dla jego posiadacza. Lepszy niedoskonały mężczyzna ze swoimi wadami, które cię irytują, wkurzają niż Książę z bajki. Ten ostatni ma poważną wadę, której udaje się unikać wszystkim facetom na świecie – po prostu nie istnieje.