Relacje

Baba i diabeł

Diabeł jest mężczyzną

Celowo nie poruszałam wątku relacji diabła i kobiety w tradycji słowiańskiej, bo to oddzielny temat. Jest łączność między nim a tematem jak przechytrzyć diabła, ale po kolei.

Diabeł niewątpliwie jest mężczyzną. Wygląda różnie – jak chłop w baranicy, szlachcic w kontuszu lub Niemiec, jednak zawsze jest rodzaju męskiego. Ma też męskie nawyki, skojarzenia i skłonność do rywalizacji. Zdarza się mu też zakochać.

Zakochany diabeł

W stanie zakochania zachowuje się również jak każdy inny zakochany. Odbija mu zupełnie. Zrobi dla wybranki wszystko, nieba jej nawet przychyli (sic!). Dobra wszelakie, klejnoty, złoto i tym podobne ściele u stóp swej ukochanej. Skutki zakochania jednak bywają kiepskie bowiem:

Diabeł nie ma szczęścia do kobiet

W baśni obrazującej zakochanie diabła „Jak Boruta zakochał się w karczmarzowej córce” na przykład, rzeczony Boruta nie wykazuje się na tyle dużą bystrością umysłu żeby wybrankę lepiej poznać i już po ślubie okazuje się, że: „Barbarze usta nie zamykały się od rana do wieczora, a często i jeszcze do następnego rana. A tego już żaden mężczyzna na świecie nie wytrzyma. Nawet taki z ogonem i kopytami”.

Jaka matka taka córka

Wspominałam już o tym, że diabły z podań ludowych bywają tępawe. Gdyby Boruta kierował się starym przysłowiem: jaka matka taka córka, wiedziałby że warto się zastanowić. Jednym z zadań, które dał mu ojciec wybranki, warunkujących oddanie ręki nadobnej karcznarzówny, było odmłodzenie matki lub pozbycie się jej z domu. To drugie przy całym wysiłku diablego towarzystwa okazało się niemożliwe. Broniła się warząchwią tak zaciekle, że wszystkie biesy musiały salwować się ucieczką.

Baby z podań

Nie za dobrze to świadczy o słowiańskich kobietach, ale obraz baby, podobnej matce karczmarzówny, jest w legendach polskich rozpowszechniony. Nie jest to obraz przesadnie pochlebny. Niewątpliwie są to kobiety zaradne, walczące zaciekle o swoje. Przysłowie – gdzie diabeł nie może tam babę pośle, nie bierze się z niczego. Są jednak również potwornie jazgotliwe, kłótliwe i uparte. Do tego silne jak niedźwiedzie czy inne tury. Często zdarza się, że diabeł musi błagać męża takiej niewiasty o pomoc w uwolnieniu się od niej. Diabły szczególnie słuch mają wrażliwy i nie są w stanie wytrzymać potoku słów wydobywających się z gardzieli swarliwych bab. Ilustracja z „Jak mości Rogowski przegrał ze smolarzowi Maryjką”:

– Cóż się tam dzieje? Mości Rogowski, na co czekasz? Wyłaźże, bo cierpliwość i siły tracę.
– Kiedy nie mogę – jęknął diabeł płaczliwie. – Baba trzyma mnie za ogon i nie puszcza.

Zadrzeć z taką babą to niemalże apokalipsa i łatwo nie da się z tego wywinąć.

Pan Twardowski   

Motyw strasznej baby przeniósł Adam Mickiewicz do ballady o Panu Twardowskim, która u Mickiewicza nazwa się nie bez przyczyny „Pani Twardowska”. Ostatniego warunku Twardowskiego:

Ja na rok u Belzebuba przyjmę za ciebie mieszkanie,
Niech przez ten rok moja luba
Z tobą ja z mężem zostanie.

diabeł nie był w stanie spełnić. I czmychnął, dziurką od klucza. Kobieta jest w stanie przechytrzyć diabła jak się okazuje, niejako bezwiednie.

My Słowianki albo słuszne oburzenie

I jak tak można o kobietach? Że nawet diabeł nie może z babą wytrzymać i jej charakterem. Przecież my jesteśmy takie łagodne, że do rany przyłóż i delikatne jak płatek róży w nowiu. No jak tak można, pytam się głosem mym słabym, niewieścim, oskarżać? I mogłabym tak pewnie pytać i gadać pięć dni jak ta Maryjka, która trzymała za ogon mości Rogowskiego, na dnie jamy, do której nieopatrznie wpadł. Jednak się powstrzymam i zamilknę przezornie. Jeszcze mi prywatny mężczyzna wyskoczy dziurką od klucza od tej mojej gadaniny.