Malarstwo

Najlepsze cycki w malarstwie europejskim

Niedawno było o Kancie, bardzo poważnie, więc dla równowagi dzisiaj – kobiece kształty. Żar się z nieba leje, zatem rozebrane panie są jak najbardziej na miejscu.

„Diana wychodząca z kąpieli” François Boucher 

W galerii poświęconej kobiecym kształtom nie można pominąć mistrza tego tematu – François Bouchera. Rokoko jest przecież czasem rozkwitu dzieł poświęconych pięknu kobiecego ciała. Często są to obrazy frywolne, żeby nie powiedzieć – erotyczne (patrz niżej: Leda z łabędziem). Ten okres w sztuce nie ma dobrej prasy, bo kojarzony jest z tandetnymi pastereczkami i kwiatuszkami, jest to jednak błąd. Frywolny Boucher jest bowiem wspaniałym kolorystą, wystarczy przyjrzeć się cudnej, pastelowej palecie Diany…

I jeszcze – proszę spojrzeć. Ogólnie – wszystkie obrazy w temacie Ledy są zwyczajowo bardzo odważne (najgrzeczniejszy jest chyba Leonardo da Vinci, ale Rubens to już hoho).

 „Portret kobiety” Marie-Guillemine Benoist

Przyznaję, że właściwie od zawsze był to jeden z moich ulubionych portretów. Nie tylko jest znakomity jeżeli chodzi o dobór kolorów, dzięki któremu jest bardzo dekoracyjny, ale chodzi też o klimat tego obrazu. Jest tajemniczy jak nowoorleańskie voodoo. Pachnie gorącym, afrykańskim słońcem. Uznany za symbol emancypacji kobiet (autor tym razem naprawdę jest kobietą) i walki o prawa czarnych niewolników.

„Łaźnia turecka” Jean-Auguste-Dominique Ingres

Oczywisty wybór. Kształtne, kobiece piersi to dominujący motyw „Łaźni tureckiej”. Wyglądają jak ornament. Tak zapewne wygląda wizja islamskiego raju, gdzie na wojownika tracącego życie za wiarę czekają hurysy, by go pocieszyć.

„Zjednoczenie wody i ziemi” Peter Poul Rubens

Rubens kojarzony jest głównie z przedstawieniami kobiet o bujnych kształtach. Jeżeli chodzi o ten akurat obraz, kobieca postać jest nieco mniej obfita niż to zwykle u Rubensa bywa. Dzięki temu bardziej odpowiada naszym, współczesnym gustom. Na Rubensa zawsze warto patrzeć, bo jego styl charakteryzuje się dużą swobodą i żywiołowością. W dzień gorącego lata, spragnieni wody pozdrawiają zapatrzonego w ziemię boga tego żywiołu.

„Aurora” Paul Delvaux

Znakomita większość obrazów Paula Delvaux wypełniona jest kobiecymi aktami. Przedstawiają świat jakby wyjęty z sennych marzeń, który jest domeną kobiet. Kobiety zasiedlają puste ulice i parki, dworce kolejowe. Wszystkie w świetle nocy, jak duchy. „Aurora” jest w moim odczuciu jak portret tropikalnych nocy, które panują obecnie w Warszawie. Nocy, na które mimo wszystko czekasz, bo i tak lepsze są niż palący słońcem dzień.