Kulinaria

Superfood: ziemniak

Sam Gamgee nieprzypadkowo zachwalał ziemniaki we „Władcy Pierścieni” – ziemniak, kartofel, pyra uchronił tysięcy ludzi przed głodem. Nieźle jak na roślinę, która swoją karierę zaczynała w Europie jako kwiatek ozdobny uprawiany w królewskich ogrodach dla swoich walorów estetycznych.

Ziemniak przywędrował do Europy z dalekiej Ameryki Południowej i siłą rzeczy znany jest dopiero od wypraw Krzysztofa Kolumba. Różnymi kanałami trafił do ogrodów Europy np. papieskich, sporo czasu zajęło jednak jego upowszechnienie.

Popularyzację ziemniaka na szeroką skalę, jako rośliny uprawnej zawdzięczamy niejakiemu Antoine – Auguste Parmentierowi, który był wojskowym aptekarzem. Za cel życia postawił sobie rozpropagowanie ziemniaka, by ograniczyć głód. Odkrycie walorów kartofla zawdzięczamy pobytowi Parmentiera w obozie jenieckim podczas wojny siedmioletniej. Tam Niemcy karmili aptekarza bulwami normalnie przeznaczonymi dla świń. Parmentier zdołał przekonać innych przedstawicieli nauki, że kartofel to pożywne rozwiązanie problemu głodu, coraz bardziej palącego. Początkowo jednak ziemniak nie chciał się przyjąć, z powodu złej sławy. Plotkowano, że powoduje trąd, poza tym rośliny psiankowe często bywają trujące i ludzie bali się nowości. W przełamaniu impasu pomógł znakomity pomysł króla Francji Ludwika XVI i jego małżonki Marii Antoniny, których jak wiemy, w dowód wdzięczności lud jakiś czas później zgilotynował. Ludwik XVI i Maria Antonina wpadli bowiem na pomysł, aby eksperymentalnego poletka ziemniaków, niczym złotego runa, pilnowali żołnierze. To wzbudziło zrozumiałe zainteresowanie okolicznych mieszkańców. Skoro nawet król spożywa i jeszcze pilnuje ziemniaków żołnierzami, to znaczy że musi być jadalne, a nawet dobre. W nocy żołnierze pilnowali jakby mniej, z polecenia króla zresztą, a ludność kradła ziemniaka radośnie i w ten sposób absorbowała go do swojego menu. Taki osiemnastowieczny efekt Jandy. Dodatkowo w celu rozpropagowania warzywa na porcelanie malowano ziemniaczane kwiatki, by utrzymywać go w modzie. W Rosji i Prusach nie bawiono się  w takie podchody i uprawa ziemniaka została rolnikom zadekretowana odgórnie. We Francji, kiedy tuż przed Wielką rewolucją, głód przycisnął  koszmarnie, do ziemniaka nie trzeba było już nikogo przekonywać. Władza rewolucyjna nakazała przekształcenie królewskich ogrodów Tuileries w kartoflane zagony i nawet zwolniła  w tym celu ogrodnika królowej, słynnego Germaina Chevet, z więzienia. Mimo, że ziemniak stał się sztandarową uprawą rewolucji, szału nie było. Bulwa jak bulwa w smaku średnia choć jadalna. Stosunek do ziemniaka zmienił dopiero pomysł usmażenia go na oliwie i tak znany smakosz Aleksander Dumas zachwalał już kartofla smażonego na maśle. A potem poszło z górki.

Obecnie kartofel jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych roślin uprawnych na całym świecie. Podobno ma już ponad trzy tysiące odmian. Przygotowywany jest na różne sposoby i trudno dziś uwierzyć, że był to jeszcze w XVIII li tylko pokarm dla świń. Ziemniak w dodatku oferuje całą gamę wartości odżywczych, poczynając od błonnika przez składniki mineralne, w szczególności potas, na witaminie C skończywszy. Zupełnie niesłusznie pyra ma opnie wysokokalorycznej, a nie jest to prawda. Ziemniakiem w rozsądnych ilościach można zajadać się bez obawy o przybranie na wadze. Teraz jest na to najlepszy czas bo zaczął się sezon na ziemniaki młode, smakujące wybornie we wszelakim towarzystwie, ale najlepiej ze zsiadłym mlekiem. Smacznego.