Historie z serii „Sandman” są jednymi z najlepszych jakie znam. Pokręcone, mroczne, odurzające, piękne i dziwaczne. Są apoteozą fantazji i różnorodności. Autor uważa najwyraźniej, że bogactwo różnorodnych form życia, w tym bogactwo form w jakich występują ludzie, jest tego życia sednem. Akurat podzielam te przekonania. Cała przyroda jest kipiącym bogactwem różnorodności, przynajmniej kiedyś była, i to właśnie jest naturalne. Nienaturalne są próby wciskania żywych istot w pudełka definicji. W dodatku „Sandman” eksploruje pejzaż podświadomości odkrywając jego różne warstwy i połączenia śnienia z rzeczywistością jawy. Właściwie wszystkie tomy są fantastyczne, niektóre jednak są fantastyczne bardziej, ale po kolei
TOM 1 „PRELUDIA I NOKTURNY” – na tym i następnym tomie opiera się serial, praktycznie 1 do 1. Od pierwszych chwil „Sandman” zagarnia nas w swoje historie:
- Siedemdziesiąt lat w szklanej kuli w „Sen sprawiedliwych”
- „Brat, który zabija mnie gdy tylko, uhm… się zezłości albo nudzi albo jest w złym nastroju” czyli „Gospodarze niedoskonali”
- John Constantine, gwiazda „Zaśnij, wyśnij za mnie sen”
- Pojedynek we wspaniałej „Nadziei w piekle”
- Szalony rubin wiozą „Pasażerowie”
- Wiwisekcja w negatywie czyli „24 godziny”
- Jedyny władca snów we „Wściekłość i wrzask”
- Gothic Śmierć, słychać „Odgłos jej skrzydeł”
z czego „Nadzieja w Piekle” i „24 godziny” to rozdziały, które wynoszą „Sandmana” na wyżyny sztuki komiksu.
TOM 2 „DOM LALKI”, w którym dowiadujemy się, czym jest wir snów i jak wygląda Zielony Zakątek , a także odwiedzamy Fortecę Pożądania oraz zlot miłośników płatków śniadaniowych. Przede wszystkim jednak poznajemy człowieka, który postanowił, że nie umrze – uwielbiam tę historię, jest zabawna i słychać w niej uroczą nutę czułości. Jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych tomów.
TOM 3 „KRAINA SNÓW” składa się z opowiadań ze świata Sandmana. Zaczyna się od „Kaliope”, potem jest przewrotny i trochę straszny dla każdego kociarza „Sen tysiąca kotów”, dalej „Sen nocy letniej” i „Fasada”. Wszystkie błyskotliwe. Gainman udowadnia, że jest równie znakomity w dłuższych opowieściach, jak i nowelkach: „Palę papierosa i udaję, że jestem normalna.”.
TOM 4 „PORA MGIEŁ” czyli wyprawa do Piekła, przez wielu uważany jest za najlepszy tom serii. Zeszyt „Nadzieja w piekle” uważam za mistrzowski pod każdym względem – w zakresie scenariusza, opartego na rozgrywce w stylu baśni o Kocie w Butach, grafiki, klimatu, przesłania i ostatniej sceny. Dlatego „Pora mgieł” musi mi się podobać. Sceny w Piekle są też bardzo pięknie narysowane. Wspaniale obcuje się ze sztuką na takim poziomie.
TOM 5 „ZABAWA W CIEBIE” daje rozszerzony wgląd w to, co dzieje się w głowie Barbie. Królową Barbarę poznajemy w tomie 2. „Zabawa w ciebie” jest jej poświęcona całkowicie. Tom 5 jest nieco liryczny, niczym księżyc, który przenosi trzy koleżanki Barbie do krainy snu, zmierzające na ratunek damie niczym trzy muszkieterki, w szlafrokach. Jest też trochę smutny. Chyba, że śmierć nie jest jednak końcem.