W tym tygodniu odszedł z tego świata B. B. King nazywany królem bluesa. Prawdziwa legenda tej muzyki, zdobywca 15 nagród Grammy, jeden z najlepszych gitarzystów w historii muzyki rozrywkowej. Dlatego dzisiaj tekst z blues’em w tle. Na ola mundo motywem przewodnim wciąż jest drzewo stąd utwór „Hanging tree” z filmu „Igrzyska śmierci. Kosogłos”, który nosi w sobie blues.
Scena, w której Katniss zaczyna śpiewać „Hanging tree” na prośbę niemego kolegi, jest jedną z najlepszych scen filmu. Obraz zawiera w sobie to, że Katniss stała się głosem wielu do tej pory milczących ludzi, którym reżim obciął języki. Jej śpiew jest odpowiedzią na pieśń kosów, która uosabia wolność ptaków. Wybrzmiewa, by przejść w zbiorowy śpiew wielu głosów. Słychać kroki uderzające o ziemię, wybijające rytm tej piosenki straceńców. Przyłączają się do jej głosu, krok po kroku. Jej pieśń jest nawoływaniem, które znajduje odpowiedź.
Muzyka ma w sobie wyraźny zaśpiew blusa i rytm, który oddaje kroki niewolników idących do przymusowej pracy. Blues jest bowiem pieśnią, której korzenie znajdziemy w czworakach niewolników na plantacjach bawełny. Naznaczony jest więc nieuchronnym piętnem buntu powstającego w warunkach zniewolenia. Czuć w nim jednak także swoiste pogodzenie się z okrutnym losem, który stał się udziałem ludzi pozbawionych wolności. Bunt ten jest bowiem odwagą straceńców, którzy gotowi są pogodzić się z zapłatą najwyższej ceny w imię zmiany i wyrwania się z rzeczywistości, która ich osacza. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że stał się motywem przewodnim filmu, który mówi o rewolucji przeciwko władzy totalnej. Zresztą, miały już tutaj miejsce dziwniejsze rzeczy. Dopuszczała się ich władza. Podobno powiesili kogoś, bo zabił trzech ludzi, podobno zabił… Are you, are you coming to tree?