Relacje

Panteon bogów Słowian

Podstawowym problemem jeżeli chodzi o systemem wierzeń słowiańskich jest to, że prawie wcale nie dysponujemy źródłami pisanymi, które mogłyby posłużyć do jego odtworzenia. Mitologia skandynawska w porównaniu do słowiańskiej jest znakomicie udokumentowana, chociażby z uwagi na istnienie licznych zabytków piśmiennictwa, na przykład sag. W przypadku kultury słowiańskiej badacze mają podstawowe trudności z odtworzeniem obrazu religii Słowian. Istnieje jednak pewien zarys wiedz dotyczący głównych bogów mitologii słowiańskiej, który postaram się pokrótce uporządkować.

Pierwotnie, kult bogów w przypadku Słowian, podobnie jak w przypadku innych ludów pogańskich, stanowi przykład religii naturalistycznych. Bogowie są ucieleśnieniem sił przyrody, tak istotnych dla kultur pierwotnych, znacznie bardziej uzależnionych od zjawisk przyrodniczych niż współczesne cywilizacje. Trudno zatem się dziwić, że naczelnym bogiem u Słowian był bóg nieba

Perun

Domeną Peruna jest niebo. Należy on do bóstw podstawowych, niejako pierwotnych, które istnieją zanim powstał znany ludziom świat. To on pływał łódką po niezmierzonych wodach, które w słowiańskich mitach kosmogonicznych stanowią pierwotną materię świata. On zatem był pierwszy. Jego pochodzenie w niektórych wersjach mitu jest nieznane. W innych bogiem pierwszym był Światowid (Świętowid), który podzielił się na Peruna i Welesa. Ta wersja mitu tłumaczyć ma dwoistość natury świata i opisywać jego jasną, reprezentowaną przez Peruna stronę, i ciemną, której ucieleśnieniem jest Weles. W innych wersjach Weles pojawia się po Perunie, na przykład jako jego odbicie. To Perun daje zaczątek ziemi, jednak akt kreacji dokonuje się z udziałem Welesa. Perun w tej parze zajmuje jednak miejsce naczelne – bez jego udziału Weles nie jest w stanie sam dokonać aktu kreacji. Nie dysponuje bowiem życiodajną siłą. Ponadto Perun jest bogiem wysokiego nieba, który włada błyskawicami i ucieleśnia potęgę burzy. Tak jak Perun jest związany ze sferą nieba tak ze sferą ziemi i wody związany jest

Weles

Weles narodził się z pierwotnego morza, zapewne dlatego jego dziedzina związana jest z wodami. W pewnych wersjach mitów opisujących początki świata WQeles toczy walkę z Perunem, która przegrywa. Dlatego został strącony w otchłań, która stanowi od tej pory jego domenę. Jest więc Weles panem podziemi. Według niektórych wierzeń został przykuty przez Peruna do skały. Każdego roku próbuje się uwolnić i wiosną prawie mu się tu udaje, jednak zawsze Perun powstrzymuje go i tym samym zapewniając równowagę świata. Otchłań jest tez oczywiście miejscem, do którego trafiają zmarli więc oni także należą do sfery wpływów Weles. Weles mierze też udział w powstaniu człowieka. Pierwszego człowieka ulepił z gliny razem z boginią Mokoszą. Nie był jednak w stanie go ożywić. Życie tchnął w człowieka Perun. Dlatego przyjmowano, że część duszy pochodzi od Welesa i trafia do podziemi, a część niebiańska udaje się do nieba. Część niebiańska duszy spokrewniona jest z niebiańskim ogniem, który płonie wysoko w niebie. Żeby go strzec Perun powołał do życia boga o imieniu

Swaróg

Swaróg jest bogiem ognistego nieba. Ma też swoją kuźnię gdzie z promieni światła wykuwa na kamiennym kowadle sprzęty i zbroje. Wykuwa także pioruny dla Peruna. Jest bowiem ściśle związany z ogniem, zarówno z ogniem świętym o rytualnym charakterze, jak też z ogniskiem domowym, którego jest opiekunem. Swaróg w sposób oczywisty jest bogiem solarnym, ale ucieleśnieniem słońca w mitologii słowiańskiej wydaje się być jednak

Dadźbóg

Dadźbóg to syn Swaroga, chociaż bywa, że bóstwa te traktowane są zamiennie. Nie wydaje się, aby należał do bogów naczelnych. Stanowi uosobienie słońca, jak greckiej mitologii Helios. Zapewne również dlatego kojarzony jest z bogactwem i dostatkiem oraz płodnością. Wiadome jest przecież, że bez słońca nie byłaby możliwa żadna wegetacja. Bóg ten daje wszelkie dobro i radość, a Perun rozkazał mu przemierzać sklepienie niebieskie, by rozdawał dobro. Na terenach polskich imię Dadźbóg przetrwało aż do czasów nowożytnych. Nie jest on jednak jedynym synem Swaroga. Bywa, że przyjmuje się, że synem Swaroga jest też

Swarożyc

W tym przypadku sytuacja również jest niepewna. Imię Swarożyc może być zdrobnieniem i oznaczać małego Swaroga lub jego syna. Podobnie jak w przypadku Dadźboga trudno rozstrzygnąć czy Swarożyc jest synem Swaroga, czy jego personifikacją. Jako bóg oddzielny również związany jest ze sferą ognia. Tym razem jednak jest to ogień, który płonie na ziemi. Dadźbóg odpoczywa nocą, a Swarożyc niesie ciepło i światło o każdej porze dnia. Jest ucieleśnieniem ognia, narodzonym w kuźni Swaroga. Tak jak ogień jest ruchliwy, wysoki i zgrabny, o żywiołowych ruchach. Bywa również uznawany za opiekuna wypraw wojennych. Jednak nie on jedyny rozświetla słowiańską noc. Bogiem nocy bowiem jest także

Chors

Przyjmuje się, że Chors w mitologii słowiańskiej jest personifikacją księżyca.Niektórzy badacze uważali, że jego imię wywodzi się od słowa wycharsły – „wynędzniały”. Określenie to odzwierciedla fazę księżyca, w której jest on widoczny na niebie jako sierp. Może też symbolizować porównanie słabego światła księżyca do światła słońca. W pewnych wersjach mitów Chors został stworzony przez Welesa, który pozazdrościł Swarogowi takiego syna jak Dadźbóg. Dadźbóg jednak zepchnął Chorsa ze sklepienia niebieskiego i może on się pojawiać tylko nocą. Dodatkowo Dadźbóg więzi go przez piętnaście dni w miesiącu, co oczywiście stanowi opisanie cyklu księżyca. Chors i Dadźbóg to para przeciwstawnych bóstw i tak jak Dadźbóg jest symbolem hojności i obfitości, tak Chors jest wynędzniałym, głodnym bogiem. Podobno można znaleźć dowody na istnienie kultu lunarnego, w którego centrum znajdował się Chors. Innym ważnym „dzieckiem” w panteonie słowiańskim jest

Strzybóg

Strzybóg jest łącznikiem między niebem a ziemią, stanowi ucieleśnienie wiatru. Jest synem bogini ziemi Mokoszy i Peruna władającego sferą nieba. Dlatego jest jakby zawieszony pomiędzy tymi dwoma domenami. Uznawany niekiedy za wychowanka i w pewnej mierze pomocnika Dadźboga, którego promienie zsyłają na ziemię urodzaj. Strzybóg przyczynia się do jego rozwoju roznosząc nasiona roślin, które wzrastają dzięki mocy jego matki, którą jest 

Mokosz

Trudno jest ustalić pochodzenie Mokoszy, ale jest to jedna z najważniejszych postaci panteonu słowiańskiego. Zresztą w każdych wierzeniach pierwotnych bóstwa symbolizujące życiodajne siły ziemi maja ogromne znaczenie. Jest to zatem bogini tworząca rośliny i zwierzęta, pani bujnej wegetacji i kochanka Peruna. Z Perunem tworzą klasyczną parę odzwierciedlającą opozycję niebo – ziemia. Naturalnie Mokosz jest też patronką wszystkich kobiet i bóstwem płodności, jako postać związana z wegetacją. Bierze również udział w powstaniu człowieka. To za sprawą aktu płciowego dokonanego z Welesem pojawił się pierwszy człowieka, w którego życie tchnął Perun. Przyjmuje się także, że ze związku Mokoszy i Welesa narodził się bóg

Rod

Rod jest bardzo ciekawą postacią słowiańskiego panteonu. Jego funkcja nie jest do końca znane. Bywa, że przyjmuje się, że należy do bogów naczelnych. Możliwe, że to bardzo stary bóg, pierwotnie ważniejszy od samego Peruna. Uznaje się go także za władcę tzw. Wyraju, gdzie trafiają dusze ludzkie po śmierci. Według słowiańskich mitów dusza ludzka ma dwoistą naturę – część pochodząca od Peruna to element niebiański, który trafia właśnie do Wyraju, a część ludzka związana z Welesem odchodzi do Nawie – krainy umarłych którą włada Weles. Dusza związana z elementem niebiańskim jest jakby odzwierciedleniem tego co wiąże człowieka z jego rodziną i szerzej rodem. Jest to symbol ciągłości duchowej rodu, któremu Rod patronuje. Równie ważną rolę pełnią jego córki spłodzone z Mokoszą

Rodzanice

Trzy córki Roda odpowiadały za los człowieka. Według wierzeń słowiańskich trzy rodzanice stojące obok kołyski określały jaki będzie dalszy los (dola) dziecka. Jedna z nich stawiała na czole dziecka znak zwany dolą. Dlatego mówiono o dobrej lub złej doli.

Oprócz bogów głównych istniała w wierzeniach słowiańskich cała rzesza pomniejszych postaci nadprzyrodzonych takich jak biesy – dusze zmarłych dobre lub złe, których nie chcą przyjąć do Nawii. Należały do nich utopce lub inaczej wodniki – dusze zmarłych topielców, porońce – dzieci uduszone przypadkiem przez rodziców podczas snu lub celowo zamordowane. Poza tym były jeszcze strzygi, upiory, wampiry i wilkołaki. Demonologia ludowa bogata była w różne wyobrażenia istot nadprzyrodzonych i historie z nimi związane. Polecam „Mitologię słowiańską” Mateusza Wrony i Jakuba Bobrowskiegto, która zawiera literacką wersję tych opowieści. Dodatkową zaleta jest jej przystępność i szata graficzna.