Recenzje

Wpływ mitologii skandynawskiej na twórczość J. R. R. Tolkiena

R. R. Tolkien należał do Inklingów – grupy oksfordzkich intelektualistów działającej w latach 30- tych i 40 – tych XX w. W jej spotkaniach uczestniczyli m.in. Clive Staples Lewis, Charles Williams, Roger Lancelyn Green. Jedną z fascynacji, która łączyła towarzystwo była mitologia północy. Tolkien od czasów dzieciństwa uwielbiał świat mitów normańskich. Jedną z książek, która najbardziej mu się podobała była „Czerwona księga bajek” Andrew Langa. To tam odnalazł opowieść, która urzekła go w najwyższym stopniu – była to historia o Sigurdzie, który pokonał smoka Fafnira. Histora o Sigurdzie Wolsundzie i smoku Fafnirze to jeden z najbardziej znanych mitów północy. Wiele lat później Tolkien mówił:

Głęboko pragnąłem spotkać smoki. Oczywiście, zamieszkując tak bojaźliwe ciało, nie chciałem ich mieć w sąsiedztwie. Świat, w którym istniało jednak choćby wyobrażenie Fafnira, był o wiele bogatszy i piękniejszy, bez względu na czyhające tam niebezpieczeństwa. 

Trudno się zatem dziwić, że pierwsza w całości ukończona książka przygodowa Tolkiena – „Hobbit”, opisuje wyprawę mającą na celu zgładzić smoka.

Szkolne zajęcia z literatury angielskiej za czasów młodości Tolkiena, koncentrowały się właściwie tylko na twórczości Szekspira. Okazało się, że Tolkien szczerze jej nie znosi. Wspominał w późniejszych latach, niezręczne wykonaną w szkolnym przedstawieniu scenę z „Makbeta”, w której „las” Birnamski podchodzi pod mury Dunsinanu. Chciał zastąpić ją sceną, w której chodzić będą prawdziwe drzewa. Prawdopodobnie temu doświadczeniu zawdzięczamy wspaniałą koncepcję entów. Natomiast wielkim, szkolnym odkryciem Tolkiena był język staroangielski. Prawdziwa fascynacja tym językiem rozwinęła się gdy natknął się na poemat „Beowulf”, kolejną pozycję, która przeniosła go w świat mitów północy. Potem odkrył utwór „Pan Gawen i Zielony Rycerz”, średniowieczną opowieść o jednym z rycerzy króla Artura. Zaczął też czytać w staronordyjskim opowieści o Sigurdzie i smoku Fafnirze. Szukał wspólnych podstaw języków. Jego zainteresowanie filologią sprawiło, że osiągnął niezwykłe umiejętności lingwistyczne. Tolkien twierdził, że wiele dzieci kocha wymyślać języki, tak jak on miał w zwyczaju, kiedy był dzieckiem. Potem jednak ich miłość zanika. W jego przypadku pozostała żywa aż do końca jego dni.

Podobnie żywa pozostała miłość do mitów północy. W szkole Króla Edwarda, podczas spotkań z kolegami z Klubu Herbacianego, recytował fragmenty sagi o Wolsungach i kpił z Wagnera, którego interpretacji sagi nie cenił wysoko. Już po otrzymaniu stypendium do Oksfordu, Tolkien odkrył fińską Kalevalę czyli Krainę Bohaterów – zbiór poematów składających się na fińską mitologię. (…) im więcej o nich czytałem, tym swobodniej się wśród nich czułem i tym bardziej mi się to wszystko podobało.” – pisał. W oksfordzkim Kolegium Exeter, korzystając z dzieł zgromadzonych w bibliotece, zaczął uczyć się fińskiego i czytać Kalevalę w oryginale. Powiedział, że: „Było to jak odkrycie piwnicy pełnej butelek wspaniałego wina nieznanego wcześniej gatunku i smaku. Zupełnie mnie to oszołomiło”. Tolkien nigdy dobrze nie nauczył się fińskiego, ale język starofiński Kalevali miał ogromny wpływ na język, który sam tworzył – była to quenya – język Elfów Wysokiego Rodu. Tolkien widziała w Kalevalii rodzaj opowieści, które mają ogromne znaczenie dla ludzkiego rozwoju, opowieści o charakterze duchowego budulca. Żałował, że Anglia nie posiada podobnych historii, o wymiarze mitu. Można powiedzieć, że cała kosmologia Tolkiena jest próbą stworzenia mitów dla Anglii. Stała się jednak czymś znacznie więcej. To w twórczości Tolkiena, tak wciąż popularnej, możemy odnaleźć istotę mitu, jako opowieści objaśniającej sens świata i ludzkiego doświadczenia, sięgającej do korzeni sfery sacrum. Mit bowiem ustanawia wzorce, zasady, archetypy ludzkiego świata wpisując je w szerszy kontekst.

Tolkien miał pełną świadomość, że jego opowieść inspirowana jest kategorią mitu. Uważał, że:

Pochodzimy od Boga i stworzone przez nas mity, choć zawierają błędy, w sposób nieunikniony będą odbijały drobny, rozszczepiony fragment prawdziwego świata, wiecznej prawdy, która jest u Boga. Tylko tworząc mity, tylko stając się „stwórcą wtórnym” i wymyślając opowieści, człowiek może osiągnąć stan doskonałości, którą znał przed Upadkiem.

Może właśnie głębia jaką nadaje historii odniesienie do mitu, jest jednym z czynników, dzięki którym „Władca Pierścieni” zyskał tak dużą popularność. Zgodnie z definicją strukturalną mitu autorstwa Lévi-Straussa mit odzwierciedla struktury myślowe wspólne wszystkim ludziom, a jego budowa opiera się na nieuświadomionej logice. Dla Junga mit jest nośnikiem archetypów – form lub obrazów o charakterze zbiorowym. Dlatego mity bliskie są wszystkim ludziom. Wyrażają mądrość zbiorowego dziedzictwa. Tolkien zdecydowanie sprzeciwiał się ideologii Adolfa Hitlera, który czerpał z mitów w nieprawidłowy sposób:

Żywię osobistą, gorącą urazę do tego diabelnego małego ignoranta Adolfa Hitlera o zniszczenie, wypaczenie, sprowadzenie na manowce i skazanie na wieczne potępienie tego szlachetnego północnego ducha, stanowiącego najwyższy wkład do dziedzictwa Europy, którego zawsze kochałem i próbowałem przedstawić w jego prawdziwym blasku.

Tolkien wytrwale zaprzeczał, że „Władca Pierścieni” to metafora II wojny światowej, a Mordor jest tożsamy z nazistowskimi Niemcami. Może dlatego, że z założenia „Władca Pierścieni” miał być opowieścią uniwersalną, a nie uwikłaną w konkretną historię. Jest to na pewno próba przedstawienia „szlachetnego, północnego ducha w jego prawdziwym blasku”, jak cała twórczość Tolkiena. Tolkien chciał stworzyć zbiór „mniej lub bardziej powiązanych ze sobą legend (…). Jak pisał: „Powinien on mieć zamierzony przeze mnie ton, chłodny i czysty, powinien tchnąć naszą atmosferą (klimatem i glebą północnego zachodu, to znaczy Brytanii i okolicznych części Europy, a nie Włoch czy rejonów Morza Egejskiego, a jeszcze mniej wschodu) (…).” Spuścizna Tolkien zawiera wiele bezpośrednich odniesień do mitologii Skandynawii. Sama nazwa Śródziemie – Middlearth to przecież skandynawski Mittgard – średni świat zamieszkany przez ludzi. Bogowie – Ainurowie u Tolkien mają własne królestwo – Valinor położony w Amanie, podobnie w mitologii skandynawskiej Asgard, który zamieszkują bogowie. Pary Ainurów również przypominają bogów skandynawskich. Manwë Súlimo to najpotężniejszy z nich, jak Odyn – bóg – ojciec. Towarzyszy mu Varda Elentári jak Odynowi Frigg. Jednak obszarów działalności bogów skandynawskiej nie da się przełożyć na dziedziny właściwe Ainurom. Na przykład władcą mórz w mitologii skandynawskiej jest olbrzym Aegir, nie jeden z Asów stanowiących panteon bogów. Inaczej jest u Tolkiena gdzie Ulmo panujący nad wodami jest jednym z Ainurów. Sama koncepcja jest jednak podobna ponieważ Ainurowie są potęgami świata związanymi lub uosabiającymi siły natury – Manwe to sfera wiatru i obłoków oraz wszystkie strefy powietrza, Ulme – wody, Aulë to ziemia w wymiarze w jakim związana jest z obróbką metali, Yavanna Kementári to pani roślin i wzrostu jak Freya w mitologii skandynawskiej.

Odyna może przypominać też Gandalf, w swoim szerokoskrzydłym kapeluszu, podróżujący po świecie jak czasami czynił to bóg – ojciec – Odyn. Jednak pierwowzorem Gandalfa jest duch gór, z którego wizerunkiem Tolkien zetknął się podczas wycieczki do Szwajcarii 1911 r. Przywiózł z tej wyprawy kilka pocztówek, m.in. z reprodukcją obrazu niemieckiego malarza J. Madelenera, zatytułowanego Duch Gór. Przedstawia ona starego mężczyznę siedzącego na kamieniu pod sosną. Ma siwą brodę, szerokoskrzydły kapelusz i długi płaszcz. Na kopercie, w której Tolkien trzymał wizerunek napisane było: „Pierwowzór Gandalfa”. Czarodziej ma też jednak wiele wspólnego z głównym bohaterem Kalevali – czarodziejem zwanym Väinämöinen. Z Kalevali, w pełni świadomie została tez przejęta historia nieświadomego kazirodztwa, którą znajdujemy w tragicznych „dzieciach Hurina”, jednej z piękniejszych opowieści Tolkiena. Imiona Gandalfa i wszystkich krasnoludów zostały natomiast zaczerpnięte z Eddy Starszej, najstarszego zabytku literatury islandzkiej z IX w., wielkiej skarbnicy skandynawskich sag.

Nie tylko Śródziemie przejęło swoją nazwę z mitologii północy. Mirkwood – Mroczna Puszcza to nazwa również przejęta z germańskiej geografii i legend. Władcą karłów mieszkających w Nilfheimie, biegłych w sztuce obróbki metali, był Durin. U Tolkiena Durin jest najstarszym z siedmiu ojców krasnoludzkiego plemienia Khazad-dûm – największego królestwa krasnoludów w Śródziemiu. Był pierwszym władcą plemienia Durina. W języku staronordyckim słowo durinn oznacza „śniący”. Krasnoludzi podobnie jak karły są mistrzami rzemiosła, sławnymi w całym Śródziemiu ze swoich umiejętności obróbki metali.

Najbardziej jednak wikińskim ludem zamieszkującym Śródziemie są mieszkańcy Rohanu. Tak jak wikingowie są wielkimi miłośnikami koni. Podobnie jak w historii Sigurda, pogromcy smoka Fafnira, król Rohanu Theoden pozwala wybrać Gandalfowi dowolnego konia ze swoich stad. Gandalf wybiera Cienistogrzywego, najlepszego ogiera z rasy Mearasów, potomków konia Felarófa. Miały pochodzić ze stadnin Oromego, jednego z Ainurów. Podobnie Sigurd za radą Odyna wybrał sobie najlepszego rumaka ze stajni swojego przybranego ojca. Wierzchowiec był potomkiem konia Sleipnira, który był rumakiem Odyna. Klątwa związana z silmarilami – najpiękniejszymi klejnotami elfów oczywiście również znajduje inspiracje w legendzie o Sigurdzie i klątwie pierścienia Andvariego, która jest osią tej opowieści.

Z mitologią skandynawską musiała łączyć też Tolkiena jego wielka miłość do drzew. Yavanna tworzy w Valinorze dwa najpiękniejsze drzewa jakie kiedykolwiek istniały: Laurelin (Złote Drzewo) i Telperion (Srebrne Drzewo). Rosły na wzgórzu Ezellohar niedaleko zachodniej bramy Valmaru, stolicy Valinoru. Przywodzą na myśl wielkie drzewo życia z mitologii skandynawskiej, oś świata – Yggdrasil. Kiedy Tolkien przeżywał trudności podczas pisania „Władcy pierścieni”, spowodowane w dużej mierze jego perfekcjonizmem, przyśnił mu się sen, na podstawie którego stworzył opowiadanie „Liść, dzieło Niggle’a”. Głównym bohaterem jest malarz, który próbuje odzwierciedlić w jednym, przez całe życie obrazie, piękno drzewa. Stale jest jednak niezadowolony ze swojej pracy ponieważ nie realizuje ona w dostateczny sposób jego zamierzenia. Cała twórczość Tolkiena jest właśnie staraniem, by dzieło stworzenia stało się faktem. Uniwersum, które wykreował jest wielkim drzewem życia.

Z mitologią skandynawską spójny jest także klimat jego twórczości. Tolkien w dzieciństwie miał powtarzający się sen o wielkiej fali, która mu zagraża. Przez całe swoje życie przechodził okresy przygnębienia, kiedy czuł istnienie ciemnych siłami, które czyhają na świat. Zawsze w pewien sposób żył w cieniu katastrofy. Możliwe, że związane jest to z utratą rodziców, szczególnie matki, która zmarła, właściwe niespodziewanie, kiedy miał dwanaście lat. Nad stworzonym przez niego światem również wisi groźba. Mity skandynawskie musiały być mu bliskie, ze swoją wizją Ragnarok, ostatniej bitwy, która zakończy istnienie znanego świata. Jednak wizja zagłady, zarówno u Tolkiena jak i w mitach północy nie jest pozbawiona nadziei. Zagłada nigdy nie jest całkowita. Bohaterowie Tolkiena, nawet podejmując się z pozoru beznadziejnych zadań, wierzą w możliwość ocalenia. Bogowie skandynawscy cały czas żyją w cieniu Ragnarok. Odyn często myśli o Ragnarok – wiedząc że jest nieunikniony, stara się znaleźć sposób, by odroczyć wyrok. Ostatecznie jednak okazuje się, że po Ragnarok świat odradza się. Dalej istnieją bogowie, którzy rozpoczynają grę od nowa. Ragnarok przetrać ma też dwójka ludzi – kobieta i mężczyzna, którzy znowu zaludnią Mittgard. Tajemne słowa, które Odyn wyszeptał do ucha swego zmarłego syna Baldra, gdy ten leżał na pogrzebowym stosie brzmiały: „powtórne narodziny”. Podobnie, po powrocie do rodzinnych stron hobbici zastają Shire spustoszony. Dawna zieleń Shire została zniszczona przez Sarumana. Jednak odradza się kiedy Sam otwiera szkatułkę z nasionami, którą podarowała mu Galdriela. Katastrofa jest nieunikniona, ale życie znajdzie sposób, by się odrodzić. Taki jest ostateczny sens mitów północy i twórczości Tolkiena.